Forum www.wiesskoki.fora.pl Strona Główna www.wiesskoki.fora.pl
Forum dla odwiedzających stronę Skoków
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Spotkanie w Gołębiu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiesskoki.fora.pl Strona Główna -> Komentarze do artykułów na stronie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wyborca z Gołębia
Gość






PostWysłany: Śro 20:10, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Pani Doroto nie rozumiem. Nie mogłam być, byłam w szpitalu, ale powinnam wiedzieć.
To spotkanie do niczego, bo to władze PSL, ale powinnam wiedzieć i chciałam być, ale nie mogłam.
Na sesji powinny być karteczki z informacją, ale i tak bym nie wiedziała bo mnie nie było, a poza tym w Urzędzie nie można bo PSL organizował.
Troszkę się pani pogubiła.
Poza tym widzę, że przepływ informacji Wójt->Rada jest delikatnie mówiąc słaby Smile, ale jak to gdzieś czytałem w prasie o naszej radzie "Radni-Bezradni" .
Powrót do góry
D. Skibińska
Gość






PostWysłany: Śro 20:38, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Anonymous napisał:
Pani Dorotka strasznie się zdenerwowała, ale czemu?
Bo wójt nie przekazał jej tej informacji? To niech ma pretensje do niego.
Nikt nie ukrywał tego, wójt wiedział, a że nie przekazał to wina pana Marka.

Jak już było wspomniane wcześniej, nie tylko przeze mnie: nie wójt był organizatorem i nie wójt powinien o tym informować.
I jak też wspomniałam wcześniej- nie brak informacji jest dla mnie najbardziej rażący.
Ale powtórzę jeszcze raz, wyraźnie i mam nadzieję w sposób zrozumiały dla wszystkich: NIE WYRAŻAM ZGODY NA UOGÓLNIENIA, ŻE WŁADZE GMINY NIE SĄ ZAINTERESOWANE PROBLEMAMI MIESZKAŃCÓW. JAKO RADNA TEŻ DO TYCH WŁADZ NALEŻĘ.
To było spotkanie partyjne, a nie wiejskie czy gminne. I to trzeba jasno powiedzieć. Nie zgadzam się na takie manipulowanie moją osobą oraz innymi mieszkańcami gminy i wykorzystywanie ludzi którym dobro gminy leży na sercu do partyjnego wykazywania się. Na to mojej zgody nie było, nie ma i nie będzie. Bez względu, jaka to partia czy ugrupowanie polityczne.
I jeszcze jedno- na imię mam Dorota. Tak figuruje w moich dokumentach, tak mnie ksiądz ochrzcił. I niewielu osobom pozwalam zwracać się do mnie w inny sposób. A już na pewno nie anonimom. Ja mam odwagę podpisać się imieniem i nazwiskiem i wziąć odpowiedzialność za swoje słowa. Podpisz się anonimie i przedstaw argumenty. Tylko wtedy możemy dyskutować.
Zażądałam sprostowania w trybie prawa prasowego. I następny raz wejdę na to forum po upływie tego terminu, aby sprawdzić czy zostało zamieszczone.
Szanuję dyskutantów. Ale z anonimami na zasadzie "pluć, byle opluć", dyskutować nie będę.
Powrót do góry
D. Skibńska
Gość






PostWysłany: Śro 20:56, 02 Kwi 2014    Temat postu:

wyborca z Gołębia napisał:
Pani Doroto nie rozumiem. Nie mogłam być, byłam w szpitalu, ale powinnam wiedzieć.
To spotkanie do niczego, bo to władze PSL, ale powinnam wiedzieć i chciałam być, ale nie mogłam.
Na sesji powinny być karteczki z informacją, ale i tak bym nie wiedziała bo mnie nie było, a poza tym w Urzędzie nie można bo PSL organizował.
Troszkę się pani pogubiła.
Poza tym widzę, że przepływ informacji Wójt->Rada jest delikatnie mówiąc słaby Smile, ale jak to gdzieś czytałem w prasie o naszej radzie "Radni-Bezradni" .

Powinnam wiedzieć. I wtedy mieliby prawo powiedzieć- nikt nie przyszedł, więc olali. O to głównie mi chodzi, o uogólnienia i wrzucanie wszystkich pod jedną matrycę.
Różnica między spotkaniem władz krajowych a władz partyjnych jest chyba oczywista.
A na sesji otrzymujemy wiele informacji, zaproszeń- jeśli kogoś nie ma, informacja jest mu przekazywana albo pocztą, albo przez kogoś innego. I informacje docierają. Wtedy radny podejmuje decyzje, gdzie będzie i jak zorganizuje swój czas.
I nadal mam zastrzeżenia czy informacje partyjne- bez względu, jakiej partii dotyczą, w urzędzie powinny być. Ale skoro już były w urzędzie na tablicy, to można było przed czy po sesji rozdać karteczki. Proste i logiczne.
I nigdzie nie napisałam, że spotkanie do niczego- proszę przeczytać wcześniejsze komentarze, nie tylko moje. Tam również wyjaśniam, kto i w jaki sposób powinien informować o spotkaniach. Podstawowe standardy dobrego wychowania.Ja szanuję ludzi. I też chcę być szanowana. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli jesteś z Gołębia- zapraszam na dyżur, podyskutujemy o zasadach pracy rady, procedurach i obowiązujących przepisach w tym zakresie. Wykaz dyżurów dostępny na stronie urzędu. Mój dyżur 29.04 godz. 18-19, w GOK w Gołębiu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:16, 02 Kwi 2014    Temat postu:

D. Skibińska napisał:
Anonymous napisał:
Pani Dorotka strasznie się zdenerwowała, ale czemu?
Bo wójt nie przekazał jej tej informacji? To niech ma pretensje do niego.
Nikt nie ukrywał tego, wójt wiedział, a że nie przekazał to wina pana Marka.

Jak już było wspomniane wcześniej, nie tylko przeze mnie: nie wójt był organizatorem i nie wójt powinien o tym informować.
I jak też wspomniałam wcześniej- nie brak informacji jest dla mnie najbardziej rażący.
Ale powtórzę jeszcze raz, wyraźnie i mam nadzieję w sposób zrozumiały dla wszystkich: NIE WYRAŻAM ZGODY NA UOGÓLNIENIA, ŻE WŁADZE GMINY NIE SĄ ZAINTERESOWANE PROBLEMAMI MIESZKAŃCÓW. JAKO RADNA TEŻ DO TYCH WŁADZ NALEŻĘ.
To było spotkanie partyjne, a nie wiejskie czy gminne. I to trzeba jasno powiedzieć. Nie zgadzam się na takie manipulowanie moją osobą oraz innymi mieszkańcami gminy i wykorzystywanie ludzi którym dobro gminy leży na sercu do partyjnego wykazywania się. Na to mojej zgody nie było, nie ma i nie będzie. Bez względu, jaka to partia czy ugrupowanie polityczne.
I jeszcze jedno- na imię mam Dorota. Tak figuruje w moich dokumentach, tak mnie ksiądz ochrzcił. I niewielu osobom pozwalam zwracać się do mnie w inny sposób. A już na pewno nie anonimom. Ja mam odwagę podpisać się imieniem i nazwiskiem i wziąć odpowiedzialność za swoje słowa. Podpisz się anonimie i przedstaw argumenty. Tylko wtedy możemy dyskutować.
Zażądałam sprostowania w trybie prawa prasowego. I następny raz wejdę na to forum po upływie tego terminu, aby sprawdzić czy zostało zamieszczone.
Szanuję dyskutantów. Ale z anonimami na zasadzie "pluć, byle opluć", dyskutować nie będę.

Pani Doroto,
Niech się Pani nie kopie z koniem- koń wcale nie jest mądrzejszy przez to, że ma wielki łeb Wink
A o małostkowość mogą posądzać Panią tylko ci, którzy Pani nie znają. Kiedyś była Pani w moim życiu i moje rodziny jako kurator. Dziękuję i pozdrawiam Smile
Matka z Borowej
Powrót do góry
zdegustowany z Gołębia
Gość






PostWysłany: Śro 21:22, 02 Kwi 2014    Temat postu:

D. Skibińska napisał:
Przeczytałam wyjaśnienia Pana Marka Tepra (przepraszam, jeśli niewłaściwie odmieniam- wiem, że różni ludzie o tym samym nazwisku odmieniają je w odmienny sposób), dotyczące organizacji spotkania.
Nie jest to odpowiedź ani wyjaśnienie do mojego żądania sprostowania.
1. Być może wójt został zaproszony telefonicznie. Nie wiem, podobnie jak nie wiem czy inni radni byli poinformowani o spotkaniu. Za innych się nie wypowiadam. Nie tego dotyczyła moja notka-ja nie zostałam poinformowana w jakikolwiek sposób, chociaż jako radna uważam, że powinnam otrzymać taką informację.
2. Być może plakaty były powieszone 26 marca. Od 26 marca byłam w szpitalu, tak więc nie miałam możliwości ich przeczytać. W swojej notce wspomniałam, że 25 marca na żadnej tablicy w Gołębiu informacji nie było. Pańska wypowiedź potwierdza moją.
3. Z powyższego powodu nie byłam na sesji w dniu 27 marca (co chyba nie było trudne do zauważenia, bo na początku sesji Przewodnicząca informuje ilu radnych jest obecnych), więc plakatu na tablicy ogłoszeń również nie widziałam. Pominę milczeniem wielkość i "zauważalność" tego "plakatu". Zdjęcie załączone przez Pana mówi samo za siebie.
Ale skoro był Pan na sesji, chyba nie było problemem wręczyć radnym i sołtysom bodaj małe karteczki z informacją. Nie miał Pan takiego problemu zapraszając nas na jasełka, recitale itp.
4. Ja mam zastrzeżenia do wywieszania informacji o spotkaniach partyjnych- a takim było bez wątpienia to poniedziałkowe, świadczy o tym znaczek PSL- w miejscu, gdzie oczywiście ścierają się różne opcje polityczne, ale zgodnie z przepisami powinno być apolityczne. Ale to moje zastrzeżenia.
I ważny szczegół- spotkanie było z władzami- ale z władzami PSL. To tak na marginesie. Bo trudno uznać za nasze władze kogoś z Zamościa Wink
Reasumując- podtrzymuję, że jako radna nie zgadzam się na sformułowanie, że nikt z władzy nie był zainteresowany problemami mieszkańców- takie określenie jest krzywdzące chociażby dla mnie. Wyrażam sprzeciw wobec takich uogólnień. Tym bardziej, że według moich informacji na spotkaniu był chociażby radny Cz. Luzar.
I podtrzymuję żądanie zamieszczenia sprostowania do artykułu w trybie prawa prasowego, lub edytowania jego treści.
Dorota Skibińska

Szanowna Pani Radna,
chyba się Pani trochę zapędziła z tym żądaniem "sprostowania w trybie prawa prasowego". Sama Pani napisała, że miała Pani problemy zdrowotne (współczuję), a to wyjaśnia dlaczego nie mogła Pani widzieć plakatów. Nie może Pani jednak winić autora tekstu na stronie, że nie poinformowano Pani, telefonicznie, o tym spotkaniu. Sądząc po Pani reakcji, gdyby Pani o nim wiedziała, zapewne byłaby Pani na nim obecna. I to się chwali. Problem dotyczy (proszę wybaczyć) nie Pani, a innych przedstawicieli samorządu lokalnego, którzy mogliby być, a nie byli.
Nie ma co się oszukiwać. Spotkanie miało podtekst wyborczy. Taka jest specyfika naszej rzeczywistości politycznej, że wszyscy kandydaci przed jakimikolwiek wyborami stają się naszymi przyjaciółmi. I tu nie ma wyjątków (!!!). Problem w tym, że mając okazję do merytorycznej dyskusji o problemach z decydentami (niektórzy z obecnych do nich należeli) nie było odważnych żeby na tym spotkaniu się pojawić.
W mojej opinii radni i sołtysi nie przyszli ponieważ przyjęli stanowisko vice wójta - "czy to aby wypada?". Zwłaszcza, że wiadomo jakie stosunek do tego spotkania ma Wójt...
Powrót do góry
Piotr
Gość






PostWysłany: Śro 21:41, 02 Kwi 2014    Temat postu: ależ nam się radna aktywna zrobiła

Tak obserwuję dyskusję i mam wrażenie że ostatnimi czasy PANI DOROTA nam się wyjątkowo aktywna zrobiła. W sumie nie ważne jak i nie wazne co - ważne żeby mówić, pisać - oczywiście pod nazwiskiem (może akurat ktoś zapamięta i zagłosuje jesienią). Jak pamiętam sporo PANI głosów zabrakło i dopiero w uzupełniających (kolejnych) PANI weszła.
Rozumiem, że teraz okręgi jednomandatowe są i trzeba kombinować jakby tu p. Dorotę Osiak wykopać, ale na szczęście sporo PANI do p. przewodniczącej brakuje.
My wiemy, że PANI jest radną, z resztą podkreśla PANI to bardzo często. Pamiętam dyskusję z Nadleśniczym Płechą o lesie Very Happy
Fakt jest faktem - wójt Brzeziński pani minister Seredyn nie toleruje. Bo gdyby chciał pewnie jako minister ma większą siłę przebicia i razem można by było dla gminy więcej zrobić.
Wszyscy dobrze wiedzieli, że spotkanie będzie - przed sesja była o tym dyskusja Smile więc radni mogli przyjść.
Fakt - wójt by potem z tego wszystkich "rozliczył" Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:45, 02 Kwi 2014    Temat postu:

zdegustowany z Gołębia napisał:
D. Skibińska napisał:
Przeczytałam wyjaśnienia Pana Marka Tepra (przepraszam, jeśli niewłaściwie odmieniam- wiem, że różni ludzie o tym samym nazwisku odmieniają je w odmienny sposób), dotyczące organizacji spotkania.
Nie jest to odpowiedź ani wyjaśnienie do mojego żądania sprostowania.
1. Być może wójt został zaproszony telefonicznie. Nie wiem, podobnie jak nie wiem czy inni radni byli poinformowani o spotkaniu. Za innych się nie wypowiadam. Nie tego dotyczyła moja notka-ja nie zostałam poinformowana w jakikolwiek sposób, chociaż jako radna uważam, że powinnam otrzymać taką informację.
2. Być może plakaty były powieszone 26 marca. Od 26 marca byłam w szpitalu, tak więc nie miałam możliwości ich przeczytać. W swojej notce wspomniałam, że 25 marca na żadnej tablicy w Gołębiu informacji nie było. Pańska wypowiedź potwierdza moją.
3. Z powyższego powodu nie byłam na sesji w dniu 27 marca (co chyba nie było trudne do zauważenia, bo na początku sesji Przewodnicząca informuje ilu radnych jest obecnych), więc plakatu na tablicy ogłoszeń również nie widziałam. Pominę milczeniem wielkość i "zauważalność" tego "plakatu". Zdjęcie załączone przez Pana mówi samo za siebie.
Ale skoro był Pan na sesji, chyba nie było problemem wręczyć radnym i sołtysom bodaj małe karteczki z informacją. Nie miał Pan takiego problemu zapraszając nas na jasełka, recitale itp.
4. Ja mam zastrzeżenia do wywieszania informacji o spotkaniach partyjnych- a takim było bez wątpienia to poniedziałkowe, świadczy o tym znaczek PSL- w miejscu, gdzie oczywiście ścierają się różne opcje polityczne, ale zgodnie z przepisami powinno być apolityczne. Ale to moje zastrzeżenia.
I ważny szczegół- spotkanie było z władzami- ale z władzami PSL. To tak na marginesie. Bo trudno uznać za nasze władze kogoś z Zamościa Wink
Reasumując- podtrzymuję, że jako radna nie zgadzam się na sformułowanie, że nikt z władzy nie był zainteresowany problemami mieszkańców- takie określenie jest krzywdzące chociażby dla mnie. Wyrażam sprzeciw wobec takich uogólnień. Tym bardziej, że według moich informacji na spotkaniu był chociażby radny Cz. Luzar.
I podtrzymuję żądanie zamieszczenia sprostowania do artykułu w trybie prawa prasowego, lub edytowania jego treści.
Dorota Skibińska

Szanowna Pani Radna,
chyba się Pani trochę zapędziła z tym żądaniem "sprostowania w trybie prawa prasowego". Sama Pani napisała, że miała Pani problemy zdrowotne (współczuję), a to wyjaśnia dlaczego nie mogła Pani widzieć plakatów. Nie może Pani jednak winić autora tekstu na stronie, że nie poinformowano Pani, telefonicznie, o tym spotkaniu. Sądząc po Pani reakcji, gdyby Pani o nim wiedziała, zapewne byłaby Pani na nim obecna. I to się chwali. Problem dotyczy (proszę wybaczyć) nie Pani, a innych przedstawicieli samorządu lokalnego, którzy mogliby być, a nie byli.
Nie ma co się oszukiwać. Spotkanie miało podtekst wyborczy. Taka jest specyfika naszej rzeczywistości politycznej, że wszyscy kandydaci przed jakimikolwiek wyborami stają się naszymi przyjaciółmi. I tu nie ma wyjątków (!!!). Problem w tym, że mając okazję do merytorycznej dyskusji o problemach z decydentami (niektórzy z obecnych do nich należeli) nie było odważnych żeby na tym spotkaniu się pojawić.
W mojej opinii radni i sołtysi nie przyszli ponieważ przyjęli stanowisko vice wójta - "czy to aby wypada?". Zwłaszcza, że wiadomo jakie stosunek do tego spotkania ma Wójt...

A ja uważam że pani Dorota ma rację. Gdyby napisali że zaproszone włądze olały albo niektózy olali (bo Luzar był), to co innego. A napisane że władze gminy olały spotkanie z władzami krajowymi. I sołtysi też byli. Żeby prowadzić merytoryczną dyskusje to trzeba ustalić tematykę żeby każdy mógł się przygotować. Wtedy to dyskusj, inaczej to pyskówka i udowadnianie kto lepszy.
i wymaganie żby wójt zawiadamiał o spotkaniu wyborczm pani Seredyn to chyba jakiś żart. Nie lubię gościa ale tu akurat staję po jego stronie. Specjalnie tak powiadomili żeby jak najmniej osób było a potem ożna powiedzieć: bo to przez wójta nie przyszli. A gdyby chciał zaszkodzić to nie zgodziłby sę na udostępnienie remizy tylko kazał wynając i płacić,wtedy można by mu było zarzucić koszenie kontrkandydata. Jeśl to miało być spotkanie wyborcze kandydatki do europarlamentu- OK, ale niech to będzie jasno napisane i wysłane zaproszenia albo duże plakaty a nie kartka A4 która ginie w masie innych ogłoszeń o oknach kurach i węglu.
Mnie boli co nnego- angażowanie się w to naszego proboszcza. Seredynowa za każdym razem jak jejst w Gołębiu ląduje na plebani, a list gratulcyjny na jego jubileusz kapłaństwa to był żałosny po prostu. Wszystkim proboszczom pani wceminister oficjalne listy gratulacyjne wysyła? I jakie decyzje w sprawie naszej gminy mógł podejmować dyrektor ruchu drogowego z Zamościa czy ten od jakości i higieny czegośtam?
Powrót do góry
Piotr
Gość






PostWysłany: Śro 21:50, 02 Kwi 2014    Temat postu: Każdy ma prawo proboszcza odwiedzić

No pewnie - jakby wójt Brzeziński do ksiedza poszedł to OK by było - to oczywiscie ironia.

Do rzeczy - kto do kogo prywatnie chodzi nie powinno drugiego obchodzić. Czy p. Seredyn była, nie wiem, nie śledzę jej. Może po prostu się znają i przy okazji go odwiedziła na chwilę? Jak widać pani minister ma w Gołębiu "ogon" - to nie tyle żałosne co raczej przykre.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:53, 02 Kwi 2014    Temat postu: Re: ależ nam się radna aktywna zrobiła

Piotr napisał:
Tak obserwuję dyskusję i mam wrażenie że ostatnimi czasy PANI DOROTA nam się wyjątkowo aktywna zrobiła. W sumie nie ważne jak i nie wazne co - ważne żeby mówić, pisać - oczywiście pod nazwiskiem (może akurat ktoś zapamięta i zagłosuje jesienią). Jak pamiętam sporo PANI głosów zabrakło i dopiero w uzupełniających (kolejnych) PANI weszła.
Rozumiem, że teraz okręgi jednomandatowe są i trzeba kombinować jakby tu p. Dorotę Osiak wykopać, ale na szczęście sporo PANI do p. przewodniczącej brakuje.
My wiemy, że PANI jest radną, z resztą podkreśla PANI to bardzo często. Pamiętam dyskusję z Nadleśniczym Płechą o lesie Very Happy
Fakt jest faktem - wójt Brzeziński pani minister Seredyn nie toleruje. Bo gdyby chciał pewnie jako minister ma większą siłę przebicia i razem można by było dla gminy więcej zrobić.
Wszyscy dobrze wiedzieli, że spotkanie będzie - przed sesja była o tym dyskusja Smile więc radni mogli przyjść.
Fakt - wójt by potem z tego wszystkich "rozliczył" Very Happy

DYskusja o lesie akurat była bardzo konkretna i pani Dorota była dobrze przygotowana z tego co ja pamiętam miała przepisy przygotowane i argumenty. A mnie też leśnicy dopiekli i sam zgłaszałem p. Dorocie problem i ciesze sie ze sie za to ktoś wzioł. A pani Dorota zawsze dużo robiła tylko o tym nie rozpowiada jeszcze jak nie była radną to pomagała i dary rozwoziła i w kościele przy dekoracjach i jak trzeba coś załatwić to podpowiedziała zawsze z uśmiechem i za dziękuję tylko.
Powrót do góry
Piotr
Gość






PostWysłany: Śro 21:58, 02 Kwi 2014    Temat postu: A to ci dopiero :)

PANI Doroto, pod nazwiskiem czy anonimem obiecała PANI, że nie będzie tu zaglądać do czasu swojego jakiegoś tam rozstrzygnięcia w ramach prawa prasowego. Smile
a tu widzę rączki same klikają w klawiaturkę Smile nie ładnie nie ładnie....

Dyskusję o lesie na szczęście też pamiętam - tak jak i ci trochę starsi mieszkańcy Gołębia pewne historie związane z lasem Smile

Ja mam paragraf więc ja mam rację - tak to było na radzie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 22:10, 02 Kwi 2014    Temat postu: Re: A to ci dopiero :)

Piotr napisał:
PANI Doroto, pod nazwiskiem czy anonimem obiecała PANI, że nie będzie tu zaglądać do czasu swojego jakiegoś tam rozstrzygnięcia w ramach prawa prasowego. Smile
a tu widzę rączki same klikają w klawiaturkę Smile nie ładnie nie ładnie....

Dyskusję o lesie na szczęście też pamiętam - tak jak i ci trochę starsi mieszkańcy Gołębia pewne historie związane z lasem Smile

Ja mam paragraf więc ja mam rację - tak to było na radzie.

nazywam się Grzesiek i problem z lasem zgłaszałem sołtysowi i pani Dorocie. możesz ich zapytać kto zgłaszał. w kurierze napisali ze po tej dyskusji leśniczy obiecał otwierać szlaban ale nie otwiera i chyba znowu trzeba to zgłosić i jeszcze utrudnia ludziom korzystanie z Samoniem tego nie było. A Dorote znam od podstawówki ale przez szacunek pisałem pani Dorota.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 8:46, 03 Kwi 2014    Temat postu:

A ja myślę że problem frekwencji na spotkaniu to kwestia złego wyboru terminu. W tym dniu o tej godzinie były rekolekcje w Gołębiu Smile
Wystarczyło żeby Pani Seredyn ustaliła inny dzień i być może byłoby więcej ludzi.
Powrót do góry
Kaśka
Gość






PostWysłany: Czw 8:55, 03 Kwi 2014    Temat postu: Re: A to ci dopiero :)

Anonymous napisał:
Piotr napisał:
PANI Doroto, pod nazwiskiem czy anonimem obiecała PANI, że nie będzie tu zaglądać do czasu swojego jakiegoś tam rozstrzygnięcia w ramach prawa prasowego. Smile
a tu widzę rączki same klikają w klawiaturkę Smile nie ładnie nie ładnie....

Dyskusję o lesie na szczęście też pamiętam - tak jak i ci trochę starsi mieszkańcy Gołębia pewne historie związane z lasem Smile

Ja mam paragraf więc ja mam rację - tak to było na radzie.

nazywam się Grzesiek i problem z lasem zgłaszałem sołtysowi i pani Dorocie. możesz ich zapytać kto zgłaszał. w kurierze napisali ze po tej dyskusji leśniczy obiecał otwierać szlaban ale nie otwiera i chyba znowu trzeba to zgłosić i jeszcze utrudnia ludziom korzystanie z Samoniem tego nie było. A Dorote znam od podstawówki ale przez szacunek pisałem pani Dorota.

też byłam na tej radzie i dyskusja o lesie dotyczyła też mnie. Co jest złego w powoływaniu się na paragraf? przepisy są chyba po to żeby ich przestrzegać i dotyczy to też Płechy który niby sympatyczny a po prostu arogancki buc, taka łyżka dziegciu w czekoladzie.
Powrót do góry
mieszkanka
Gość






PostWysłany: Czw 9:33, 03 Kwi 2014    Temat postu:

A ja mam nadzieję, że na następnym spotkaniu pan wójt się pojawi. Będzie miał możliwość zapytania o drażniące go tematy i problemy gminy. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Panią Dorotę częściowo rozumiem, ale robić z igły widły to chyba tylko pod publikę.
Przecież jest napisane:
"Dyrektor Dobosz, podobnie jak przybyli mieszkańcy, miał nadzieję, że wójt Krzysztof Brzeziński weźmie udział w poniedziałkowej dyskusji o problemach mieszkańców i Gminy. Niestety pan wójt nie znalazł czasu by spotkać się zarówno z mieszkańcami jak i kilkoma osobami, które w swoich dziedzinach są nie tylko fachowcami, ale i decydentami. Mieszkańcy pytali wprost, czy wójt był zaproszony. Zaproszenia na spotkanie były rozwieszone na terenie całej Gminy, także na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy.
To, niestety, świadczy o braku zainteresowania władzy problemami mieszkańców."

Trochę logiki, wcześniej jest mowa o wójcie więc stwierdzenie o władzy odnosi się do niego. Czy pani Dorota jeździ wszędzie na spotkania z panem wójtem? Może o czymś nie wiem, ale już bez przesady.
Sprawa jest prosta, trzeba czytać ze zrozumieniem. Poza tym jak pan wójt nie czuje się mocny w tych tematach, to mógł wysłać pracownika. Tak jak to miał w zwyczaju robić na spotkaniach wiejskich, gdzie zawsze przyjeżdżał z obstawą pracowników.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 22:38, 03 Kwi 2014    Temat postu:

a jak jutro partia wielkiego potwora spagetti albo partia miłośników wędzonych żeberek czy inna partia wzajemnej adoracji zechce zrobić spotkanie to też na każdym ktoś z gminy MUSI być?
Jest prawo zgromadzeń ale nie ma obowiązku uczestniczenia w nich nawet jak ktoś napisze że to ważne dla gminy/miasta/województwa/kraju/świata (niepotrzebne skreślić)
chcieli sobie zrobić partyjne spotkanko to sobie zrobili ale niechc nie mają pretensji że nie każdy ma ochote słuchać ich gadki o niczym i nikt nie ma takiego obowiązku
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiesskoki.fora.pl Strona Główna -> Komentarze do artykułów na stronie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin